Angel mam tylko dwa do ciebie pytania.Czy jak ktos ma strach w oczach pomoga mu techniki ?
A drugie jak sadzisz kobieta instynktownie wyczuwa ze myslisz o seksie z nia caly czas ?
Jak dla mnie spelni te dwie rzeczy to i "moze" techniki mu pomoga.Niewierzcie w nastepne bajki ze kobieta nie patrzy na wyglad, patrzy tak samo jak my.

WhiteHorse oraz kilka innych tu osob mowi wprost ze techniki to ubranie i przebranie.Zmien sie czlowieku, niech urosna Ci JAJA. Chcesz seksu i myslisz ciagle o dupceniu idz sie leczyc.Nie wiesz o czym rozmawiac mow o wszystkim interesuj sie nia.Niech mowi Ci o sobie.Mysle ze macie jeszcze jeden problem, panna musi sie wami chociaz troche zainteresowac one tez maja swoje typy.Ktos slusznie mi kiedys powiedzial ze w klubie na 100% kobiet 10% jest mna zainteresowana.A wy rzucacie sie na wszystkie, jak lwy na zwierzyne.Oby miala ladniejszy tyleczek lepsze nogi lepsza twarz.I sie gubicie bo one maja was w d. Mi wystarcza te 10% bo wiem ze odplaca mi sie tym czym chce.I kazde miejsce jest dobre ale musisz byc soba.Ktos mowi ze serwisy internetowe sa do bani ja dam klam temu stwierdzeniu moze wiecej energii stracisz ale jak sie nie boisz mowic co myslisz to pojdziesz cios za ciosem i dostaniesz co chcesz i przedewszystkim nie graj kogos kim nie jestes.I kazdy temat jest dobry, lasie tez maja problemy i lubia jak je ktos wyslucha niechcesz sluchac bo chodzi Ci tylko o seks, zrob cos dla mnie idz do burdelu tamte kobiety chociaz dostaja za to kase.Niechcialby sie nikt dostac w moje lapy kto zalicza panny jedna po drugiej, nie sluchajac ich.Bo pozniej robia sie  zamkniete, testuja bo jak zaufac jak jakis psycho czub je tylko chcial wydymac.Inaczej wspomna goscia ktory im cos dal i dostal za to nagrode a inaczej takiego ktory tylko bral od nich.I modlil sie by przejsc do nastepnego poziomu jak w grze komputerowej.

JasiuMM podobnie jak Mistmare twierdze ze z tymi 10 % to dosc niszczace przekonanie... .Po co tworzyc excusy w stylu "A co jesli ona jest w  tych 90% ?"

WhiteHorse napisał:

I.I MATRIX PUA

Spolecznosc PUA wytworzyła b. wiele 'potworków' mentalnych;
Tworząc problemy tak właściwie tam gdzie ich nie ma; (np. podejście do dziewczyny )
Stworzył się tak właściwie MATRIX społeczności PUA, gdzie wielcy GURU - zgodnie z zasadami nowoczesnego marketingu - najpierw tworzą problem (np. problem podejścia do dziewczyny; ), a potem sprzedają rozwiązanie (szkolenia, ksiązki itp.)
Stopień uzależnienia wszelakiej maści 'aspołecznych' jednostek wzrasta wraz z pochłonięciem nowych technik;
Zaryzykuje tu stwierdzenie że te 'tzw aspołeczne jednostki' stają sie jeszcze bardziej aspołeczne; zawracając sobie głowę cała gamą wyimaginowanych problemów; (spojrzała na mnie tak, a może tak...itp itd. ).

To jeszcze nie wszystko. Wiele z tych wielkich filozofii wielkich guru nie jest do końca prawdą. Np. "wiele osób na forach przez całe życie będzie excuserami i służącymi społeczeństwu". Nieprawda. Nawet jeżeli facet rok temu był wstydliwy i czuł strach przed kobietą, to dzisiaj ma odwagę rozmawiać z nią, a to już duży krok naprzód. I to nawet bez użycia żadnych technik. Pewne rzeczy przychodzą wraz z wiekiem. I to nie zależy od pracy, stanowiska, dochodów itd. Małe dzieci są najbardziej wstydliwe. Im starsze, tym odważniejsze.

Kolejny matrix wpajany przez wielkich guru to "musisz mieć cool życie, wtedy zaprosisz do niego laskę i tak ją uwiedziesz". A gówno prawda. Mam kumpla który nie miał nikogo oprócz mnie. Bujaliśmy się ze sobą długo. niestety było przez niego coraz więcej kłopotów, denerwował ludzi, zaczepiał sąsiadów, niszczył im różne rzeczy itd. ludzie wołali na niego straż miejską, dzielnicowego, więc postanowiłem zerwać z nim znajomość. Teraz widzimy sie o tako jak gdzieś się przypadkowo spotkamy. Koleś nie ma nikogo. Do szkoły nie chodzi, ukończył tylko gimnazjum, a teraz mówi że mu sie nie chce robić żadnej szkoły. Nie pracuje, nie robi nic. Mieszka z rodzicami, odwiedza babcię i dziadka. I ma dziewczynę. A nei ma "zajebistego lifestylu". I co ty na to? Inny kolo ma całą rodzinę chorych umysłowo, ale nie na downa, tylko na jakieś tam inne upośledzenie. On jeden jedyny urodził się jakimś cudem normalny i chodził do normalnej szkoły. Ma laskę. Nawet widziałem jak wchodziła do niego do domu. Miał jechać do Irlandii do pracy. Ale nie pojechał, nie wiem czemu. Chodzi tylko z laską. Z nikim innym sie nie spotyka. Też ma nudne życie, ze ro szczęścia i oprócz rodzinki ma tylko dziewczynę. Tak więc nieprawdą jest teoria "kobieta nie może być dla ciebie jedyną bliską osobą". Jak koleś nie ma przyjaciół to laska wcale nie uważa go za needy. Bo laska często też nie ma przyjaciółek i wtedy chłopak też jest dla niej jedyną bliską osobą. Wyzbyłem się wszystkich fałszywych kumpli (bo po co mi tacy??) truli mi, teraz jest jeszcze paru takich co ilekroć z nimi idę na miasto to zaraz zaczynają wkurwiać człowieka. Więc z nimi też zerwałem, bo ile można. Kiedyś się znajdą lepsi. I co, też nie mam aktualnie przyjaciół, a parę lasek sie we mnie buja pomimo iż znają moją nudną sytuację. Nawet w klubie jak widziały że jestem sam, to nie śmiały się, a nawet pokazały że "chcą z tym coś zrobić" i z nimi gadałem. Trzeba będzie obalić ten mit "musisz mieć super lifestyle żeby mieć attraction u lasek". Możesz mieć attraction bez żadnego lifestylu, bo w większości przypadków nie możesz zmienić złej sytuacji, bo np. problemy w rodzinie czy małe miasto to wtedy nie ma odpowiednich miejsc do takich zainteresowań które ja mam.

Kolejne matrixowe gówno wkładane nam do głów przez wielkich guru (którzy rzekomo sami są przeciw matrixowi, a tak naprawdę potęgują go) to "jeśli chcesz na zawsze zmienić swoje życie - przyjdź na nasze szkolenia". Co za bzdura. WSZYSCY dacie sobie radę bez żadnych szkoleń. Na szkoleniach stajesz się zależny od instruktorów. I tak chcesz całe życie być od kogoś zależnym?? Wybierając się na szkolenie podświadomie tracisz wiarę we własne siły, a to tylko dodatkowy matrix.  Czy miałes instruktora, który uczył cię jak obsługiwać komputer?? Czy byłeś na szkoleniu z obsługiwaniu telefonu komórkowego?? 99% nawet nie zajrzało do instrukcji "jak to obsługiwać". Nie wmówicie mi że uwodzenie laski jest trudniejsze niż te czynności. Tak jak piszecie, kluczem jest praca nad swoim wewnętrznym stanem.

Kolejne gówno, że laski sa "trudne" i musisz je "uwodzić" aby zdobyć. Właśnie, że coraz więcej lasek jest needy (i to tych z najwyższej półki!), nawet więcej niż facetów będących w stanie needy.

Rozwiązaniem więc nie jest uczenie się stale nowych technik, i blokowanie się coraz bardziej, a po prostu danie sobie ZEZWOLENIA na bycie sobą;
Ale takim sobą jakim jesteście a nie takim jakim tworzy was społeczeństwo itp itd.

Tyle osób przeczytało Shark, ale chyba tylko jedna osoba wykonała jego misję, szczególnie tą z kondonami -  ktoś o tym pisał, chyba na tym forum że jakieś laski w kolejce stały za nim, i sie śmiały, ale on to olał.
Chcę zrobić w końcu te wszystkie jego misje. Ale większość osób chyba ma excusy również przed wykonaniem misji Pewnie, bo znalazły się łatwiejsze, bardziej lajtowe - Demonic Confidence. Spytaj o godzinę 1 000 lasek. Potem Spytaj o pocztę itd. I co wam to dało?? Nic. Bo te czynności są społecznie akceptowane, i nikt sie nie martwi co inni pomyślą gdy zapytam o godzinę, bo to w końcu pytanie na porządku dziennym. Ale łazić po sklepie z kondonami czy czytać pornola w parku to już prawie nikt nie zrobi, bo tutaj jest własnie ten ból przełamywania się, którego każdy chce uniknąć. Bo to są społecznie nie akceptowanie rzeczy, jak chodzenie z kondonami i tym podobne. Pewnie każdy działa w sposób "ee tam, po co mi te misje, są głupie, wolę poczytać jakieś inne, nowe materiały" a ja i tak cos czuje że te misje Sharka dzięki swojej hardkorowości przełamią każdego

Jeżeli w dalszym etapie będziesz chciał ją uwieść, to powinno Cię to obchodzić
Pamiętaj nie poderwiesz dziewczyny, przeprowadzając wywiad....


Pozdrawiam