Emil, 24l. (emilgtw@wp.pl),
Be Alpha Intensywny
Początkujący
Zauważylem, że zamknęliście forum na nowych użytkowników, co skloniło mnie do umieszczenia tu artykułu dot. popularności tematyki PUA. Kiedy rozpoczynałem swoją przygodę z "profesjonalnym" uwodzeniem, to był niemalże "andergrand" dostępny tylko dla wtajemniczonych;-), prawie nikt o tym nie slyszal, jedyne, co w Polsce bylo, to pojawiający się SS (w Polsce znany bardziej jako NLS) i to też znany bardzo nielicznym. Dziś o tematyce PUA wie coraz więcej osób- ma to swoje zalety (więcej osób=więcej osób, które będą coś umiały i będą chciały się tym podzielić=więcej nowych technik), ale z drugiej strony są wady (większa "konkurencja", większa odporność kobiet na metody stosowane przez PUA, szczegolnie na gotowe, wyuoczone teksty). Szczególnie od czasu, kiedy zostala wydana w Polsce "Gra", pojawiło się sporo osob, które szukają informacji na ten temat i rownie sporo osób, które chcą te informacje przekazać (często w formie płatnych szkoleń). W związku z tym, wielu początkujących uwodzicieli pyta o to, czy to dobrze? Mają obawy, że im więcej osób będzie zaglądało na strony internetowe związane z tematyką PUA (takie jak np. to forum czy mój blog), tym trudniej będzie podrywać kobiety.
Weżcie jednak pod uwagę to, że choć jest wiele osób, które wchodzą na to i na podobne fora, to naprawdę nieliczni z nich mają szansę zostać prawdziwymi artystami podrywu. Czemu? Jest dużo osób, o które pomimo znajomości tematu nie zostaną PUA, a osoby te można podzielić na kilka grup:
1.Spora grupa ludzi tylko czyta i prawdopodobnie nie zastosują tego co przeczytali w praktyce, bo nie mają na to dość odwagi. Będą to odwlekali, zastanawiali się, aż w końcu zapomną o PUA.
2.Faceci, którzy zastosują jakiś text, który przeczytali na forum, ale ponieważ będą mieli slabą inner game (a bez tego nawet najlepszy text nie da rezultatów), to nie uda im się poderwać dziewczyny i szybko się zniechęcą.
3.Inni skorzystają z kilku tekstów, uda im się zdobyć dziewczynę, na której im zależy i również dadzą sobie spokój z PUA, bo osiągną to, co chcieli. I to też jest OK. Nie każdy ma potrzebę spotykania się z wieloma kobietami. Jeśli chcesz zdobyć tą jedyną, na której Ci naprawdę zależy i ktora jest Ciebie warta, to bardzo dobrze.
4.Kolejna grupa- faceci, ktorzy nie lubią kobiet, bo te wyrządziły im krzywdę i chcę się nauczyć je podrywać tylko po to, żeby je później rzucić. Chociaż może się tak zdarzyć, że początkowo będą odnosili "sukcesy" (w swoim rozumieniu, czyli zaliczali i porzucali kolejne panny), to jednak długo nie zabawią wśród PUA, bo ich kompleksy i tak w końcu wyjdą na wierzch. Tacy ludzie to, przynajmniej dla mnie, nie PUA.
5. Jeszcze inni odnosą parę sukcesów i tak będą nimi zaszokowani, że stwierdzą, że są już prawdziwymi "mistrzami uwodzenia" i zamiast zająć się tym, co w PUA najważniejsze, czyli samym uwodzeniem, to zaczną zbyt intensywnie dyskutować na różnych forach, udzielać rad, pisać poradniki, prowadzić szkolenia, stającym się tym samym jedynie "teoretykami uwodzenia". A teoretycy to dla nas żadna konkurencja- żeby być prawdziwym PUA, musisz przede wszystkim zajmować się uwodzeniem w praktyce. A cięzko jest pogodzić uwodzenie w praktyce i teorii- o czym sam się przekonałem. Majac wolny czas i wybór, na co go przeznaczyć: na praktykę czy na teorię, najczęściej wybieram praktykę ;-). Nie zrozumcie nieprawidłowo moich słów- zachęcam wszystkich do jak najaktywniejszego udziału w dyskusjach i rozmowach na różnych forach, do wymiany cennych doświadczeń, do pogłębiania swojej wiedzy, itp., ale pamiętajcie o tym, żeby dyskusje o uwodzeniu nie staly się ważniejsze od samego uwodzenia.
Zabawmy się w wyliczenia matematyczne: z kalkulacji wychodzi, że szansę na to, aby zostać PUA, mają ci pozostali, nienależący do żadnej z wymienionych wyżej grup. Ile ich jest? Nie mam pojęcia, ale myślę, że może to być ok.5% osób, które zainteresowały się początkowo tą tematyką. Zakładam, że tematyką PUA zainteresowało się dotychczas kilkanaście tysięcy osób w Polsce, ale z nich tylko kilkaset (te 5%) ma "zadatki" na artystow podrywu. Kilkaset osób na 40-milionowy kraj to nie jest tak dużo. A jeśli uważacie, że to nadal zbyt dużo, dodam jeszcze jedno- podobnie jak w sporcie, w PU też nie każdy może być najlepszy. Z tych kilkuset osób większość będzie, hmm.... jakby to zręcznie nazwać: "rzemieślnikami uwodzenia", prawdziwym artystą może zostać jedynie co dziesiąty czy dwudziesty z tej grupy, czyli łącznie będzie to kilkadziesiąt osób w Polsce. Ścisłą "elitę" (nie przepadam za tym słowem, ale inne mi tu nie pasuje) polskiej sceny PUA będzie stanowiło kilka, może kilkanaście osób. Czyli tak naprawdę konkurencja jest niewielka ;-)
Ale mówiąc całkiem poważnie- nawet, jeśli pewne teksty uzywane przez PUA staną się popularne, "oklepane" i przez to mało skuteczne, to prawdziwym artystom uwodzenia nigdy to nie będzie przeszkadzało. Niektóre teksty stracą może skuteczność, ale silna rama, pewność siebie, szczerość, naturalność i swoboda w kontaktach z kobietami- te cechy nigdy nie będą powszechne i zawsze będą pożądane przez kobiety na całym świecie.
Zapraszam do dyskusji- z chęcia poznam zdanie innych osób z tego forum na ten temat (tym bardziej, że z tego co się zorientowałem, zmieniliście "politykę"- z otwartego, ogólnodostępnego forum w stronę bardziej zamkniętej grupy- nie wypowiadam się, czy to dobrze, czy źle, zbyt mało przebywam na Waszym forum, żeby moje zdanie w tej kwestii było istotne- o tym wg mnie powinni decydować admini w porozumieniu z najbardziej aktywnymi użytkownikami)
Pozdrawiam,
Elvis
Offline
Ja dodam swoje 3 grosze....
To czego nauczam wynika z jednego z powyższych punktów ( a może z wszystkich?) - spontaniczność.
Pamiętajcie materiałów Mystrego wkrótce będzie można doszukać w gazetkach niedzielnych, kioskach ruchu i Bóg sam wie gdzie jeszcze. Każdy dzieciak, który umie czytać ma do nich dostęp. Przez co kiedyś prawdziwym uwodzicielem będzie ten - kto nigdy niczego nie czytał... PUA znaczy być inny niż wszyscy. Spontaniczność Panowie... Tylko To pozwoli przetrwać
Offline
Advanced
zgodze sie z Toba Elvisie co do tych grup i wyliczen, to wszystko pasuje i tak tez mysle ze bedzie
ale
zauwaz ze wszyscy Ci ludzie ktorzy beda tylko czytac i stosowac na jednej lasce (paru) to jak ich bedzie z 1000 w twoim otoczeniu to kazdy temat ebdzie oklepany w okolicy i jak zaczniesz takim tematem to juz bedziesz spalony... wtedy zaczniesz wymyslac nowe gadki zabawy itp pogadaszo tym na forum, znowu 1000 kolesi to podpatrzy i zanim zdazysz z tym wyjsc na miasto juz kazda laksa bedzie o tym gadac :] to jest łwasnie problem ktorego nei chcialbym miec...
Offline
Ja muszę przyznać, że wcale nie czytam tych materiałów by podrywać wiele kobiet. To wszystko było dla mnie bardzo przydatne, bo poznałem podstawowe zasady rządzące światem damsko-męskim Wiem już jak nie wyjść na cipka i będę to stosował tylko na kobietach na których będzie mi zależało tak jak robię to w tym momencie
Offline
Na sprawy PU też trzeba odpowiednio patrzeć i do nich podchodzić. Jak już wspomnieliście, nawet z oklepanego tekstu PUA potrafi wyjść obronną reką. Jak? Po prostu - nie stosuje ŻADNYCH TEKSTÓW.
PUA to ten, który wie, jaką siłę posiada inner game. Jeżeli ktoś uważa, że outer game jest najważniejsze, to jest w grubym błędzie. PUA z założenia potrafi poderwać każdą laską w dowolnym momencie - jak ma poderwać kobietę z innego kraju, jeżeli stawia na outer game, a nie zna obcego języka?
PUA dąży do naturalności. Naturalność i pewność siebie to podstawowe reguły, które, jeżeli nie zrobią z Was uwodzicieli, to na bank zmienią Wasze stosunki z kobietami na lepsze.
Co do popularności - Polska to nie USA, nie jesteśmy jeszcze tak mocno nastawieni na komercję, jak w Stanach. Wiem to po sobie, i z opinii innych PUA, że mówienie o profesjonalnym uwodzeniu wzbudza jeżeli nie śmiech, to niedowierzanie. Później jak widzą w akcji, że to naprawdę działa, trafiają jako pasożyty na forum. Dlatego lepiej nie mówić o społeczności i bawić się nie zważając na excuserów wokół.
Pozdro
Offline
Właśnie, ująłeś cały sens bycia PUA bo co to za sztuka jechać od góry do dołu oklepanymi tekstami Prawdziwy PUA powinien być wg mnie po prostu kreatywny i samemu wymyślać jak najlepsze teksty w biegu
Offline
Advanced
Alex dobrze mowisz
kazdego PUA mozna latwo rozpoznac po tym jak sie zachowuje kiedy rozmawia z kobieta. jego inner game i BL sa tak naturalne spokojne wyrafinowane ... wtedy nie wazne co powie , wazne jest ze mowi i czuje sie przy tym swietnie
i to jest własnie sztuka
Offline
Admin
elvis zwroc uwage na jaka byla popularnosc PU w maju 2006...700 osob na TU nie pamietam ile na fr.pl...malo ludzi wogole o tym weidziala...w ciagu 9 miesiecy tal iczba powiekszyla sie ponad 10 krotnie...a z kazdym miesiacem jest coraz wiecej ludzi bo nowi wtajemniczaja kolejnych itd itd...ja wtajemniczonych spotykam na ulicach...nie bede tu przytaczal przytkladow...no ale w samym krk jest okolo 40 praktykujacych...a napewno duuuzo wiecej teoretykow.
Offline
no smoku masz racje, ja w Katowicach muszę przyznać zauważam że jest ''NAS'' coraz więcej , ale pomyślmy jak dużo jest kolesi którzy czytają, albo powiesz jakiemuś kumplowi o co biega w NLP i NLS to poczytają spróbują, powiedzą panienką a te potem z tego pieją i gadają dalej. Ale wracając do puenty, na początku jak zaczynałem to znałem 2 osoby które praktykowały czynnie i żadnych teoretyków, teraz znam masę teoretyków i kilkunastu praktykujących:/ prawda jest smutna że duża częśc się nie umie przełamać.
pozdrawiam
Offline
Advanced
Przełamanie, to sprawa inwidualna. Moim zdaniem na każdego przyjdzie czas, żeby wybrał co dalej.
Albo ta wiedza zostanie tylko w głowie, albo "pójdzie na ulicę".
am mam taki problem z tym przełamaniem, ale w końcu "TO POKONAM"
Offline
Advanced
ja tez mialem z tym problem ale od kiedy pierwsza laska odeszla odemnie z bananem na pysku a ja z jej numerem to mam prawie ciagle te uczucie w sobie zajebista satysfakcja ktora motywuje mnie na wiecej
pomogl mi tez shark ale mysle o zrobieniu DC... jak to mi sie uda to nie bedzie juz nic co mnie bedzie zatrzymywac (mam nadzieje
)
Offline
Początkujący
Do tego co tu zosało napisane nie mam juz praktycznie co dopisać...ale ja jednak staram się nie czytać nagminnie for bo to co miałem się dowiedzieć już się dowiedziałem z e-booków i teraz staram się jedynie praktykować. A co do rozszerzającej się społeczności to coraz częściej spotyka sie takich ludzi, którzy przeczytali 150 stron "Gry" bo więcej im się nie chciało i myślą, że mogą wszystko i co najgorsze robią to pod wpływem alkoholu więc nie czują oporów przed podejściem do kobiety.
Pozdrawiam
Bye bye.
Offline
Advanced
Ja jeszcze jestem teoretykiem, jeszcze się nie przełamałem bo wciąż myślę że za mało wiem. Jednak wkońcu się przełamię i będzie to za niedługo.
Co do coraz większej liczbiy wtajemniczonych muszę powiedzieć że jestem zmartwiony. Stało się to zbyt ogólnodostępne.
Powiem że ja nie powiedziałem o PUA nikomu oprócz rodzonego brata i jestem zdania że nie powinniśmy tego rozpowszechniać.
Pozdro
Offline
Advanced
napisałem to już w moim rapporcie z randki ale tu też mogę powtórzyć, rozmawiam sobie w kawiarni przy koktajlu o rzeczach poważnych i rozważnych, padło pytanie o ostatnio przeczytaną książkę, padło że GRA, kumpela jej poleciła, na potwierdzenie dostałem linka na gg http://www.lideria.pl/sklep/opis?nr=75290 : ),
ja zaskoczony i pytam co w takiej książce jest napisane, i jak ją odbiera, ona że bardzo jej się podobała, ale chyba w takie rzeczy nie wierzy że mozna tak dziewczyny rwać : ) to tyle o co raz większej popularności..
Offline