Ogłoszenie

Uwaga !!!

Udostępniamy Ci całą zgromadzoną tu widzę i jeszcze więcej na szkoleniach uwodzenia i flirtu:

Szkoła uwodzenia Be Alpha

Oto przykładowa opinia:

"(...)Czuje się tak zdopingowany wiedzą jaką posiadłem, że przewyższyło to moje wszelkie oczekiwania. Podrywanie lasek stało sie tak proste, że sam w to nie wierze(...) "


Emil, 24l. (emilgtw@wp.pl),
Be Alpha Intensywny



Serdecznie zapraszamy!

Kurs uwodzenia



#1 16-10-2007 15:19:08

brzozik

Advanced

2900350
Skąd: Pisz
Zarejestrowany: 10-11-2006
Posty: 189
WWW

No dobra chłopaki..

.. nadeszła wiekopomna chwila.. będę się żalił i potrzebuję jakiegoś feedbacku.

Zacznijmy od tego, że w PU siedzę prawie dwa lata. Nie będę się wdrążał w dotychczasowe przeżycia, bo nie warto. Ważne jest dla mnie co jest teraz.

Sprawa wygląda następująco. Mam podobny problem co Piotrek, tylko że w mniejszym stopniu. Potrafię włączyć w swojej głowie 'uwodzicielski mode' i jest bajka. Rzecz tkwi, wydaje mi się, w moich przekonaniach. Chociaż systematycznie je zmieniam, to mam parę których nie mogę zwalczyć.

Chodzi o to, że potrafię bajerować 2-3 laski na raz i czuję się jak jakiś jebany bóg. A później spieprzę sobie att nie pisząc nic jeden dzień i np. laski nie odpisują na esy.

Rzecz druga: kiepsko mi idzie budowanie rapportu. Numer zdobyć potrafię nawet w minutę. Później dzwonię i co?.. nie odbiera.

To są te mniej wkurzające mnie rzeczy. Teraz przejdę do konkretów.

Jak już rozkręcę się i mam 3 TGT, to w pewnym momencie włącza mi się jakieś badziewie i mam myśli 'na ch** ci laska..', 'olej ją', 'nie odpisuje to daj sobie z nią spokój, znajdzie sie inna'. Chłopaki, chce mieć dziewczynę, chcę LTR. Nie wiem skąd biorą się moje głupie myśli. Powiecie : przekonania, tak to prawda, tylko że ja je zmieniam, robie afirmacje. Dodatkowo uważam, że jest to wynikiem wszystkiego co mnie otacza. Dla przykładu : w wakacje jak miałem więcej swobody i wyjechałem z domu na parę dni, to podbudowałem się tak, że mógłbym przenosić góry, BL jak predatora, samopoczucie jak u Buddy. Przyjechałem do domu, szkoła się zaczęła, BL mi sie sflaczył i wrócił do poziomu jak w zeszłym roku szkolnym, w głowie mam mętlik, robie z siebie głąba w szkole, nie mam gadany, czuje się po prostu jak pizda, szmata, wyjebana przez stado murzynów i udeptana przez stado słoni.

Pod koniec wakacji miałem poczucie rzeczywistości, na wszystkich patrzyłem z góry, widziałem ludzi jakby byli jakimiś sterowanymi robotami. Wiedziałem kim jestem. Teraz.. czuję się jak koleś, który jest podatny na wpływy nauczycieli, ludzi w szkole, rodziców i nasiąka ich nędznymi przekonaniami.

Jak wyrwać się z tego letargu? Jak przywrócić sobie stan z wakacji? Przecież ja się nie mogę zebrać w sobie, żeby zaprosić moja znajomą dziewiątkę w szkole na kawę. No k****.. Wcześniej przez 1,5 roku szkolnego zbierałem się żeby podejść do innej laski i nie mogłem. Spotkałem ją w końcu na mieście i był to najlepszy directowy approach w moim życiu. I co?.. zjebałem, oczywiście, że zjebałem. W szkole nie mogłem sie znowu zebrać żeby pójść i porozmawiać. 

Wiem, że mogę się z tego wyrwać. Przez całe to badziewie nie miałem w życiu żadnego związku, przez ten pieprzony system, to już nie jest strach, wiem o tym, to nie strach, to jest jakieś inne gówno. Pojechałem do chłopaków ze Szczecina i co?.. Drugiego wieczoru zaliczyłem swój pierwszy KC (pozdro chłopaki ). U siebie w mieście na imprezy nie chodzę, wieje nudą, komerchą i dresiarstwem, a nie jestem raczej typem spokojnym, na uboczu, tylko niestety rzucam się w oczy i mogę stać sie łatwym celem do bójki. Poza tym moja miasto ma niecałe 20 tys. mieszkańców, więc do kurwy idziesz sobie przez miasto i jak w ciągu pół godziny nie spotkasz 5 znajomych to masz k**** dobry dzień, a co za tym idzie, że wszystkie twarze znam już zazwyczaj z widzenia, albo już approachowałem.

Wkurwiam się przez to, łapie mnie frustracja, czasami mam takiego doła, że się w pale nie mieści. Starzy mnie nie rozumieją, bo jak mogą to zrobić, skoro są społeczniakami, ciągle tylko mi gadają żebym się uczył, wiecie jak to wkurwia? Mam czasami ochotę wydrzeć mordę : ZAMKNIJCIE RYJE!!!
Ale przecież oni chcą k**** dla mnie dobrze.. chuja dobrze. Jak ktoś może wiedzieć co jest dla mnie dobre, przecież każdy ma swój system wartości, którym chce żyć, a oni narzucają mi swój. Co to ma być do chuja?! Moralizatorstwo pieprzone?! Nie marzę teraz o niczym innym jak wygrana w Totka i usamodzielnienie się od razu jak skończę osiemnastkę (w połowie listopada). Jeszcze myśli o życiu na studiach mnie podbudowują, tylko marne to pocieszenie, bo odnoszę wrażenie, że żyję zgodnie z tym jebanym systemem i że jak zacznę studia, to nadal będę w tym brnął bez żadnych sukcesów w uwodzeniu..

Próbowałem już rozmawiać nawet z pedagog w mojej szkole.. i co ?.. przyszła na jej miejsce jakaś bambaryła, która jest ustawiona od razu do walki z uczniami, nie mam ochoty z nią rozmawiać. Serio, we wrześniu prawie miałem jakieś pieprzone załamanie nerwowe. Z każdym dniem października jest coraz gorzej. Jestem pieprzonym prawiczkiem, czującym się czasami jak szmata, zbesztana, stuletnia, zeszmacona szmata!

Jak mi się coś przypomni, to dopiszę. Chłopaki.. Sposób przekazania dobrowolny, możecie mnie pojechać, a równie dobrze możecie udzielić mi wskazówek jak to przełamać w spokojny sposób. Wszelkie sugestie mile widziane.

Nie mam z kim porozmawiać z podobnym nastawieniem, mój wing ma LTR i już nie jest to samo co wcześniej, z resztą, ja zawsze służyłem za motywującego a motywowanymi byli moi kumple, którzy mają teraz LTR'y. Ha! Świetnie! Zero Zwrotów w moją stronę, zero pomocy mi.. Tylko gadanie 'pobajerz do tej', 'znajdź sobie dziewczynę'. Takiś k**** mądry?!

Pozdro.

Ostatnio edytowany przez brzozik (16-10-2007 15:26:41)


Uciekając od księcia, Kopciuszek zostawił drugi but na podłodze, spódniczkę na żyrandolu, bluzkę na komodzie... Ale o tym bajka milczy.

Offline

 

#2 16-10-2007 20:51:55

Nevion

Advanced

Zarejestrowany: 17-03-2007
Posty: 47

Re: No dobra chłopaki..

:)Tez tak czasmi mam, obecnie juz dawno takiego satnu nie mialem.

1 OLEJ to ze jestes prawiczkiem, OLEJ TO!!! Znaj jakas laske b6 - hb7 wazne aby miala fajny harakter i uwierz w to ze stworzysz LTR, moze pierwszy nie wypalic na któryms etapie to next i jak znów nie wypali to eliminacja bledów dojdziesz do tego jak stworzyc  fajnego LTR. A puzniej stopniowoco raz lepsze laski. Stracisz prawictwo jesli Ci to przeszkadza. Ja starcilem dopiero w wieku 18 lat, a teraz mam 20.

2 Zacznij robic co lubisz objetne co to jest, NIE musi byc zwiazane z laskami, ja np fajnie sie czuje jak gram na gitarze, sam sie ucze, huja umie ale sprawia mi to radosc.

3 Jesli chodzi o raport to musisz to laska musi czuc sie z Toba cmfortowo, zaufac Ci i musisz powazac emocje wasz i logike. PAMIETAJ.

PRAKTYKUJ z LTR najlepiej krec do dwuch laske na raz albo trzech. PRAKTYKUJ z LTRami.

To co ja mysle na ten temat. Powodzenia, głowa do góry, tylko nie ponad chmury

P.S: Mam nadzieje ze Ci dobrze zrozumialem.

Pozdro Nevion


BiErZ od życia to co cHcEsZ, BiErZ od ludzi to co cHcEsZ.

Offline

 

#3 16-10-2007 20:57:16

brzozik

Advanced

2900350
Skąd: Pisz
Zarejestrowany: 10-11-2006
Posty: 189
WWW

Re: No dobra chłopaki..

Dobrze mnie zrozumiałeś. 

Podbudował mnie również przyklejony JasiaMM :  'Zrozumiec samego siebie'.

Poczytałem tam i stwierdziłem, że to właśnie taki stan miałem, że taki chcę być. A co jest dookoła nie pozwala mi na to.


Uciekając od księcia, Kopciuszek zostawił drugi but na podłodze, spódniczkę na żyrandolu, bluzkę na komodzie... Ale o tym bajka milczy.

Offline

 

#4 23-10-2007 22:14:08

EarthCitizen

Advanced

8369242
Skąd: Lost Heaven
Zarejestrowany: 16-02-2007
Posty: 19

Re: No dobra chłopaki..

weż sie ziomisławie w garść i działaj dalej. w Szkole już wszyscy cie znają
btw. dobry motyw z tą kartką na torsie hiehie

Pozdroo

Offline

 

#5 30-10-2007 18:07:29

Logar18

Początkujący

Zarejestrowany: 04-10-2007
Posty: 2

Re: No dobra chłopaki..

Dam ci rade i zrobisz z tym co będziesz chciał. Chcesz żeby ci się poprawił stan to rób każdego dnia coś niezwykłego. Pomyśl sobie o sytuacji kiedy to miałeś dobry humor, pomyśl sobie że musisz się dzisiaj jakoś rozerwac i będź świadomy tego że jeśli nie zrobisz dzisiaj czegoś niezwykłego to będziesz sfrustrowany w domu. Mnie też dobija szkoła bo nie potrafie tam skutecznie działac, ale staram się to zwalczyc. Mieszkam w miasteczku liczącym 3,5 tys mieszkańców i nie jest łatwo. Byc może odchodze troche od głównego wątku ale nie wiedziałem gdzie to napisac.

Offline

 

#6 30-10-2007 20:18:22

<sweet>

Advanced

553195
Skąd: Prawie jak... w Żywcu
Zarejestrowany: 02-02-2007
Posty: 37

Re: No dobra chłopaki..

Szukasz rozwiazania gdzieś na zewnatrz a tymczasem odpowiedź tkwi w Tobie (przez duże T). Musisz stać się komfortowy bedąc samym soba - tyle nic poza tym. Jesteś dobry w uwodzeniu bo myślisz co Ty masz zrobić a cala ta - szkoła, praca, rodzina ukierunkowują cie na myślenie o innych. Bądź soba pozdro


UCZĘ SIĘ, WYPRÓBOWUJE, MODYFIKUJE!

Offline

 

#7 31-10-2007 14:34:58

brzozik

Advanced

2900350
Skąd: Pisz
Zarejestrowany: 10-11-2006
Posty: 189
WWW

Re: No dobra chłopaki..

Zauwazylem nie tak dawno, ze to we mnie to tkwi. Macie racje ze to mnie kierunkuje na myslenie o 'nich', a to kloci sie z mysleniem o sobie i dlatego k**** jestem taki roztrzepany..


Uciekając od księcia, Kopciuszek zostawił drugi but na podłodze, spódniczkę na żyrandolu, bluzkę na komodzie... Ale o tym bajka milczy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.granarutopbf.pun.pl www.lifeninjaorganizacja.pun.pl www.b3.pun.pl www.psychologiaogolna.pun.pl www.oi.pun.pl