Ostatnio tutaj malo pisze, wogole pisze mniej:) Weekend minal i bylo goraco. Doszedlem do wniosku, ze warto sie z Wami tym podzielic.

Tydzien temu zostaje zaproszony do kina przez kumpele. Ot co, sobie ide. Na miejscu jest kumpela, koles, HB7.5 i ja. Witam się, tryskam energia, zamieniam pare zdan i idziemy na film.

Siadam kolo kumpeli, caly czas sie wspolnie droczymy etc. Po prostu milo spedzamy czas. Az tu nagle ona mi wyskakuje, ze HB7.5 bardzo chce mnie poznac - nie mam pojecia skad mnie zna, bo nigdy w zyciu sie nie widzielismy:D

Wychodzimy z kina - stajemy na papierosie, zamieniam doslownie ze 2 zdania z HB7.5 i wracam do domu.

We wtorek biore jej numer od naszej wspolnej kumpeli i dzwonie. Rozmawiamy ze 3-4 minuty. Mowie ze chce z nia wyjsc na kawe, a ona na to, ze nie wychodzi w tygodniu. Biore wiec numer GG i zycze spokojnych dni.

Przez ten czas sie nie odzywam, az do soboty. Dzwonie 2 razy - nie odbiera. Kolo 18 jest na Gadulcu, pisze ze 2 zdania, po czym biore tel i dzwonie - przerywa mi strasznie (gubi mi siec w domu) wiec jedynie opieprzam ja, ze  ze mna rozmawia i siedzi w piwnicy . Aha, dowiaduje sie, ze ida do klubu. Mowie, ze moze potanczymy. Ogolnie zamienilem z nia 6 zdan od poczatku znajomosci.

Przy okazji umawiam sie tez z innymi kumpelami do tego samego klubu.

Przed wejsciem do klubu te kumpele dzwonia i mowia zebym na nich poczekal. Wchodzimy jednak do klubu nie czekajac na nie. Rozgladam sie i szukam mojego targetu. Kupuje browca, cos tam tancze, ale zadnych kumpel nie umie znalezc. I tych i tych. W sumie moja ramka byla gites, ale jakby uzalerzniona od nich. Po prostu mialem swietny humor, ale jakby czekalem na nie. W koncu po 45minutach dzwonie do jednych - nie odbiera. Dzwonie do HB7.5 mowi, ze sa na drugim pietrze, ale wychodzi ze w innym klubie - mowia bym wpadl. Odpowiadam, ze tu jest zajebiscie i ze nigdzie sie nie ruszam.

I nagle mnie olsnilo. Po prostu sam zaczynam sie bawic. Wchodze na parkiet, tancze i na zadna kobiete nie zwracam uwagi. Po chwili widze co raz wieksza zainteresowanie - zupelnie jak Still i Narsisus radzil. Chodzi o to, ze to ja sam potrafie sie swietnie bawic. Zagaduje do pewnej brunetki - daje dupy na wstepie, mimo, ze wzrokiem sama mnie zachecila , ale i tak sie tym nie przejmuje. Zaczyna byc na prawde fajnie.

Godzine tanczenia tu i tam, dobrej zabawy i nagle patrze moj HB 7.5 sie zjawil. Same przyszly:D Zamieniam doslownie 1 zdanie i BANG w sline. Tak przez 2h tancze, caluje sie , bawie, chodze za reke, macam i co tam sobie chcecie - wogole z nia nie gadajac. Zupelnie - wiem tylko jak ma na imie i ze studiuje:D

I teraz rzecz, na ktora zwrocilem uwage dzieki Stillowi, a pewnego rodzaju  mocne wskazowki udzielil mi Narsisus.

PUA to nie grepsy, to nie hasla. To twoj sposob bycia. Po prostu Ty sie swietnie bawisz, akceptujesz siebie samego i jestes pewny siebie. Te 3 rzeczy zastepuje grepsy, odpowiedzi na shit testy , negi i inne pierdulki.

Dlatego tez byc PUA, byc uwodzicielem nie mozna nauczyc sie w tydzien. To przychodzi z czasem, jednym po miesiacu, drugim po roku. Twoj mozg musi sie przestawic na: bycie zadowolonym, pozytywne myslenie, bycie pewnym siebie, nie bycie needy etc.

Ja sie wciaz ucze - jednak juz nie grepsow - rozwijam tylko IG.