Emil, 24l. (emilgtw@wp.pl),
Be Alpha Intensywny
A więc zacznę jak to zwykle bywa od początku. Wyrwałem przyjaciółkę poprzez objazd (strasznie długo się starałem, tzn zanim zaczalem stosować objazd to tak z rok [wiem wiem]). Teraz jak juz się coś tam udało i niby jest nadzieja na coś więcej (spotykaliśmy się itp - koleżance mówiła, że było fajnie i że sie jeszcze spotkamy) to strasznie się boję, żeby czegoś nie spieprzyc.. Strasznie mnie to dobija bo mam "syndrom niepewności" (że tak to nazwę). Ciągle boję się, że nic z tego nie będzie i za wszelką cenę staram się nic nie spieprzyc co jak można sie spodziewać często przynosi odwrotne skutki. W tym momencie chodzi o to, że chciałbym aby takie zainteresowanie sobą było obustronne, tymczasem ona zachowuje się jakby jej nie bardzo na tym wszystkim zależało (Chodzi o to, że ja miałbym chęć z nią bardzo często rozmawiać a ona strasznie żadko zaczyna rozmowę..). Nie wiem czy powinienem sam do niej probowac zagadać czy tylko czekac na jej ruchy. Wiem, że powinienem stosowac olewkę ale teraz jest to dla mnie strasznie trudne. Dodatkowo wczoraj się pokłóciliśmy i trochę z mojej winy. Czuję, że wychodzę trochę na excusera bo napisałem m.in cos takiego:
Ja
ehh nawet nie zagadasz do mnie
[Ona]
bo zajeta jestem bardzo
Ja
Ja
jak chcesz..
[Ona]
jaa nie zachowuj sie jak panna jakas ;p
Dziś po klotni napisałem, że ją przepraszam i że wczoraj też byłem zdenerwowany i że jakby co może na mnie liczyc (choc ten sms był już napisany świadomie - żeby jakoś kontakt po klotni utrzymać)
Wlasnie to mnie martwi ze zaczynam się chyba za bardzo uwsteczniać . Pomóżcie, powiedzcie kilka dobrych słów, może jakieś rady jakby tu u niej wzbudzić zainteresowanie. Dodam tylko, że inne dziewczyny mnie całkowicie nie interesują (tak samo jak i objazd z którym ciągle mam kontakt)..
Ostatnio edytowany przez Krzysiak (28-01-2007 13:02:51)
Offline
wybacz... nie napisze nic wiecej poza 'odpusc sobie'. nie zdzialasz juz nic, przynajmniej nie tak. a im bardziej sie bedziesz staral tym bedzie gorzej.
jednak jak sie zmienisz to jest duza szansa
musisz przejsc na kompletny luz, nie przejmowac sie tym czy ona ciebie chce czy nie. masz sie z nia dobrze bawic.
moze przytocze tu historie z mojego zycia, dzieje sie to wlasnie teraz i jestem pewien, ze takie cos dziala w dwie strony.
otoz jest sobie kobieta zakochana we mnie, bylem z nia pare miesiecy. zaczelo mnie to meczyc i jej o tym powiedzialem. wtedy ona zaczela sie obawiac, ze odejde wiec zaczela sie jeszcze bardziej starac. a mi sie to jeszcze mniej zaczelo podobac, bo mialem wrazenie, ze ona chce mnie na cale zycie usidlic tak to wygladalo ... zero luzu tylko ciagle przejmowanie sie. pogadalem z nia i powiedzialem jej w czym rzecz. ze ma byc luzno, bez przejmowania sie co bedzie kiedys... trzeba zyc chwila. i ze ma sie tak bardzo nie starac
z poczatku powiedziala, ze to niemozliwe, bo sie z pewnoscia wszystko rozleci. ale kazalem jej zaufac temu co mowie...
i co teraz? bawimy sie swietnie, nie ma juz tej presji nie czuje juz tego, ze ona ode mnie czegos chce na co ja nie mam ochoty.
wiec... daj na luz, nie staraj sie o nia strasznie - masz sie z nia dobrze bawic!. nawet nie wyobrazasz sobie jak ona sie zle czuje, jak Ty sie o nia starasz, a ona tego nie chce ona ma zobaczyc w Tobie osobe, z ktora mozna sie swietnie bawic, a nie jakiegos zakochanego 'milego faceta'. nie podchodz do tego tak serio (wiem, latwo powiedziec, ciezko zrobic - ale to jest jedyne rozwiazanie)
mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi
Offline
Dzięki, wiesz chyba masz racje po prostu teraz wrzuce na luz choc nie będzie łatwo Brakowało mi tego słowa wiesz jak ją zdobywałem to mi było dużo łatwiej ale jakoś tak o tym zapomniałem, to co napisałeś serio mi bardzo pomogło bo sobie to tak uświadomiłem
Offline
Ekipa SPT
Ja
ehh nawet nie zagadasz do mnie
[Ona]
bo zajeta jestem bardzo
Ja
Ja
jak chcesz..
[Ona]
jaa nie zachowuj sie jak panna jakas ;p
Sorry ale nie moglem sie powstrzymac to jest klutnia ?? ;> mi to wyglada raczej na zdesprerowanego kolesia ktory probuje wszystkiego zeby zaciekawic ja soba. Ona to zobaczyla i cie zlala. Moim zdaniem po tej rozmowie bedzie ci jeszcze trudniej bo pokazales ze jestes WSN'em.
Dziś po klotni napisałem, że ją przepraszam i że wczoraj też byłem zdenerwowany i że jakby co może na mnie liczyc (choc ten sms był już napisany świadomie - żeby jakoś kontakt po klotni utrzymać)
nic innego nie przychodzi mo do glowy jak WSN ;] raczej straciles u niej cale swoje attraction...
Mysle ze kolega z gory ma racje ;] tez moge przytoczyc historie z mojego zycia ale po co skonczyla sie tak jak u kolegi :]
Przykro mi ale raczej bedziesz musial czekac nastepny rok na kolejna szanse chyba ze mnienisz swoje zycie i pokazesz jej ze jestes zajebistym facetem przy ktorym mozna sie dobrze bawic ;]
Co teraz masz zrobic... hmm poderwij jej najlepsza kolezanke niech opowiada o tobie jej wzbudz w niej zazdrosc a sama przyjdzie ;] Zazdrosc to najlepsza rzecz na stare kolezanki i przyjaciolki ;]
Pozdro
Punkt G.
Offline
Advanced
Idz poderwij inne. Kurcze, jak inne cipki moge cie nie interesowac .
Stracisz czas i energie, a pozniej wspomnisz moje slowa.
Offline
Nie to nie byla klotnia tylko taki fragment w ktorym sie zblaznilem Ale dobra pojde dzis z zamiarem zarwania jakiejś Co sie tam bede przejmowal..
Offline
Haha no byl approach Co prawda sie nie udalo ale z mojej woli bo srednie laszki byly Do tego troche wing nawalił ale się dowartosciowalem bo najpierw jak z nimi zagadałem to się nie zatrzymały (przez laske - odpowiednik męskiego wsn'a bo juz poszla na ruchome schody sie nie zatrzymala i 2 poszla za nia) ale pozniej jak je olałem to poszly za nami az do 2 sklepu Nie jest zle panowie
Offline
Advanced
Jak sie czlowiek koncentruje na jednym targecie to gowno wychodzi. Jak juz to bajerowac kilka. Wtedy dostajesz jakiegos kopa w dupe. Wszystko gladko idzie. k**** sam tak mam, jak sie skoncentruje na jednej, na ktorej mi zalezy to kiszka. Uczucia to zly doradca
Pozdrawiam
Offline
Szkoda tylko, że jak sie znajdzie takiego targeta to inne sie bezwartosciowe wydaja Ale bedzie dobrze mysle
Offline