Emil, 24l. (emilgtw@wp.pl),
Be Alpha Intensywny
Advanced
No więc zaczynając od początku...Pewnej imprezy zacząłem dostawać IOI od laski podczas tańczenia więc chciałem z nią potańczyć troche w parze, chwyciłem ją za ręke a ona się wypierała i mimo tego że wykazywała zainteresowanie nie zatańczyła ze mną.Może miała jakiś inny powód, ale nie wnikam.Na następnej imp widziałem ją troszke, coś z nią gadałem i ona chciała się wymienić nr więc ok, wymieniliśmy się, wtedy znów próbowałem z nią zatańczyć wolnego ale ona znowu to co ostatnio, w takim razie ją olałem całkowicie na całą impreze bo co mi z jej zainteresowania jak nie chce chociaż ze mną zatańczyć.Na tej samej imp splażowałem inną laskę i w momencie gdy się z tą drugą lizałem przy stoliku(stolik był pusty) ta pierwsza(nazwijmy ją blondi) siedzi sobie cicho koło mnie śmieje się, coś tam pierdoli do mnie:p(zobaczyłem ją dopiero po jakimś czasie) Ja tam się nie speszyłem.Następnego dnia blondi pisze do mnie esa jak tam po imp? No to ja na to że całkiem spoko i coś tam jeszcze.Ona zaczęła się coś żalić że chłopak ją żucił ja nie próbowałem ją specjalnie pocieszać, napisałem jej tylko że dzisiaj jej się poprawi chumor bo się pobawimy na imprezie.Blondi na to że nie chce mi robić nadzieji i takie tam.Ja ją wyśmiałem i napisałem że wcale nie wiąrze z nią żadnych planów i że mnie źle zrozumiała.Na tej imp znowu ją olałem bo mnie wkurzyła i nie miałem z nią żadnego kontaktu na tej imprezie.Po tej imprezie na drugi dzień blondi pisze mi jakiegoś esemesa w stylu na 70% cie kocham , na 80 % chce się z tobą całować, na 90% chce się z tobą przespać, na 100% żartuje.Troche się z niej pośmiałem z tego.W innym kontekście wątek zboczył na inne tory-jej włosy.Ja jej napisałem że nie ma to jak być blądynką, że takim jest w życiu łatwiej, że żyją w swoim świecie, a ta mi sie bulwersuje że ją obrażam.Ja na to że jakbym śmiał, to tak samo jakbym pisał na siebie wyrok śmierci(ironicznie).
Ta zaczyna mnie straszyć swoimi kumplami, na co ja jej pojechałem że dziewczyny bez poczucia chumoru mnie nie interesują i że nie mam zamiaru dalej z nią gadać bo to poniżej mojego poziomu.Już mnie wkurwiła wtedy porządnie.Na następny dzień pisze mi że jej kumplela chce numer mojego kolegi którego widziała na imprezie, ja na to że nie wiem czy kolega będzie chciał go ci dać i że nie mam teraz czasu i że jestem zajęty.Po konsultacji z kolegą pisze do niej żeby opisała tą swoją koleżankę.A ona na to: Jestem zajęta:D
No to myśle mam cie gdzieś, nie odzywam się.Nie wiem co mam o tym myśleć, jakiś zryty łeb ma ta laska.Doradźcie coś:)
Ostatnio edytowany przez Misiaczekon (02-01-2007 20:43:31)
Offline
Advanced
Nie było tak źle, ale mogłeś jej nie obrażać, bo na pewno tak to odebrała. To częsty i ważny błąd początkujących, w tym mnie, czyli brak wyczucia. Dziewczyna wyraźnie przejawiała chęć znajomości, bardzo wyraźnie i troche zalałeś ale jestem pewien, że możesz to odkręcić. Nie bądź dla niej niemiły, ale bądź cały czas nad nią.
Offline
Początkujący
Wlasnie, tez mam z tym problem. Ciezko jest uzywac negów, bo balansują na cienkiej granicy. Wydaje mi sie ze bitchtestem mogla byc ta odmowa tanca. Zawaliles na samym poczatku wg mnie. Nigdy nie pytaj kobiety czy moze z Toba zatanczyc, tylko ja zlap za reke i zaprowadz na parkiet. Jak odmówi to riposta np:"boisz sie ze nie dotrzymasz mi kroku?"
I lecimy dalej
Offline