oblecielismy kilka klubow z laska i wingiem ;) bylo spoko...ale smieszna jazda pozniej...
...wracamy, jakis koles podbil mowi ze nie jest z krk, pokazuje na kefirek (spozywczy) i pyta czy tu jest klub nocny i cyz jest otwarty...
(dialog w przyblizeniu ;) zmecozny juz bylem)
Ja: Przeciez to spozywczy, a nie klub Koles: Dobra nie będę owijał w bawełne...masz taka zajebista laske, że chetnie bym ja przelizałz gory na dol Ja: No fajna z niej dupeczka, tyle ze nie dla Ciebie K: ale bym jej wylizal cipke Ja: zajebisty jestes...a do laski => "no gadaj z nim"
Zanim moja cos powiedziala
K: Nie szanujesz swojej dziewczyny ze mowisz na nia "dupeczka" Ja: Szanuje K do barbie: On Cię nie szanuje, skoro tak do Ciebie mowi Barbie: Ale to jest dla mnie komplement
Zaczynamy isc a koles mowi ze wylize ja zaraz tutaj...heh juz rozwazalem mozliwosc zeby mu przyjebac...ale byl najebany to lagodzilem sytuacje...
Ja:Wracaj juz tam do qmpli K: Wiesz kłamałem tak naprawde jestem z krakowa...podaj ulice adres to przyjade do ciebie Ja: Nie bo mnie zbijesz
heh po tym qmple go wzieli za bety ze soba ;)
nie mialem ochoty z nim gadac ;) dobrym sposobem na defalizacje kolesia ktory zarywa do waszej laski jest po prostu werbalne pozwolenie na rozmowe miedzy nimi ;)
Mozliwe ze koles siedzi na jakis forach...bo tak sztucznego indirecta to jeszcze w zyciu nie widzialem...mowil z poczatku jakby recytowal wierszyk pozniej jak zrobil mega directa to sie dopiero rozkrecil i probowal boyfriend destroyerow...ale nie rozumiem co tym podejsciem chcial zyskacl...był najebany i pewnie dlatego...ale uwazajcie co robicie z laskami jak bedziecie zbyt nachalni to mozecie chwycic niezly wpierdol
Smieszy mnie jak niektorzy nowi tandetnie usiluja wyrwac panienki...tracac wszelka naturalnosc i zdrowy rozsadek... Nie wierzcie w schematy...tak naprawde wystarczy do dziewczyny podejsc i sie przedstawic ;) zapewniam was ze nikt tak nie robi ;)
Taki maly raporcik ale kiedys komus moze sie to przydac ;) Pozdro !
|