tiver40 - 05-06-2007 19:20:12

Rok temu w wakacje mialem dziewczyne... w sumie krotko ze soba bylismy... Ale ja pokochalem i nie moglem o niej zapomniec.... Przez nastepne pare miesiecy mialem jedynie  dziewczyny na imprezach bo nie umialem zapomniec o tamtej... Chociaz widywalem ja bardzo, bardzo czesto. Az wreszcie, kolo kwietnia zaczelo mi przechodzic do momentu kiedy po wielomiesiecznym nierozmawianiu ze soba sama do mnie podeszla na imprezie. Zatanczylismy wolna piosenke, potem druga, pogadalismy.... Po paru dniach poszlismy na spacer - ona chciala, potem szly mile smsy... ale nie umiem jej zrozumiec - np. nie odzywa sie 2 dni,  czasami z rozmow wynika ze jestesmy tylko kolegami.... Nie wiem, ale jak dla mnie to te dwie sytuacje byly wymowne i jesli druggi  raz nie uda mi sie z nia byc to chyba strace na pewien czas wiare w prawdziwa milosc... Bo jeszcze niggdy nie czulem czegos a tak do zadnej dziewczyny.
Jak myslicie - co o tym sadzic?
Ja nie mam zamiaru odpuscic teraz i mam nadzieje ze uda nam sie.

www.koniec-gry.pun.pl www.seniorzywg.pun.pl www.kurpie.pun.pl www.hhniezginie.pun.pl www.burningelitelegion.pun.pl