Krzysiak - 22-04-2007 15:45:16

A więc wczoraj (21.04) jechałem sobie busem do Lublina :). Dosiadłem się bez pytania do laski tak HB6.8. Po jakichś 2 minutach jak bus ruszył zacząłem z nią gadkę.. Ale nie o tym chciałem ;p. Więc gadało się całkiem fajnie (w międzyczasie dowiedziałem się, że jest parę lat starsza ode mnie i pisze magisterke z chemii - wyglądała na 1 rok studiów, że chodziła do tej samej szkoły do której ja teraz chodzę - 2 klasa liceum no i się zbijaliśmy pół drogi z takich pustaczków co wsiadły na którymś przystanku - HB6 z urody a z zachowania mniej niż zero - slang, bluzgi i przechwalanie się chłopakami, imprezami, piciem itp ;p) tylko wyszła taka śmieszna sytuacja bo niechcący doszło do sytuacji w której ona myślała, że jestem w maturalnej klasie :D. Nie chciałem wyjść głupio to udawałem, że tak jest no i.. padło pytanie: "Kiedy dokładnie masz matury" hahah ja jej na to: "Głupio się przyznać ale nie wiem hahaha" :D potem jeszcze było pytanie o studniówkę i po wyjściu (na tym samym przystanku) życzyła mi powodzenia na maturach :D. Po tym co napisałem można wywnioskować, że wyszedłem na głupka ale mimo wszystko trochę to wcześniej zbalansowałem innymi wypowiedziami i w ogóle jechałem na korki z matmy to źle nie wypadłem. Lasia mnie polubiła, ja ją też, z resztą i tak nie miałem zamiaru jej podrywać bo mam dziewczynę spełniającą w pełni moje oczekiwania (Jak z nią rozmawiałem to dostałem sms'a od dziewczyny, że mnie kocha itp co też spowodowało poprawę nastroju) tylko tu się rodzi pytanie: Czy jakbym powiedział po wyjściu, że tak naprawdę to chodzę do 2 a nie do 3 klasy to reakcja byłaby pozytywna czy negatywna? A może macie jakieś inne pomysły na rozwiązanie takich sytuacji :D?

www.manager-bundesligi.pun.pl www.pisarze.pun.pl www.andrewiprzyjaciele.pun.pl www.nawiedzone.pun.pl www.kadra-szczepu-pangea.pun.pl