W te swieta mialem jazde emocjonalna na maksa. Po kolei.

Moja kobieta, zaczela mnie robic w chuja, sami wiecie jak to jest. Umowilem sie z nia w poniedzialek,
a ona pojechala z jakims kolesiem na imprezke. Czulem ze tak jest. Gowno zawsze wyplywa.
Wtedy powiedzialem sobie dosyc, dosyc k**** z tym gownem. Bylem splukany, nie mialem kasy,
sprzedalem swoj telefon na stacji benzynowej za 170 pln. Kupa smiechu przy tym byla.
Uzbrojony we forse, polecialem do kumpla, ucieszylem sie poniewaz oni tez szli na imprezke.
Wpadam na impreze, patrze (udajac ze jej nie widze), a ona tanczy z jakims kolesiem.
To ja musialo rozjebac, tego sie nie spodziewala ze wpadne tam. Jeszcze z usmiechem na gebie.
Zaczolem sie bawic, z zona mojego kolegi, z jej kolezanka. Z usmiechem na gebie, totalnie ja olewajac.

To jeszcze nic. Patrze secik 3 laski. Podbijam do najladniejszej, co tam zasady.
Otwieram najladniejsza, pytanie o opinie, nawet nie pamietam. Chwytam za raczke i zaczynam
tanczyc. Caly czas nawijam do ucha. Tancze z nia, a moja laska to wszystko widzi, konkretnie
ja olewam, ona nie istnieje dla mnie na tej imprezie.

Czas na sztuczki, dla mojego targetu.
Ja: wiem o czym myslisz :) (z usmiechem na gebie)
Ja: pomysl sobie liczbe od 1-5
Ona : Mam
Ja: Pomyslalas 3

He he, wtedy dostalem IOI, zaczela sie smiac, spytala sie skad wiedzialem.
Ma na imie Baska, 26 lat, studentka prawa. Jest o wiele ladniejsza od mojej dziewczyny.
To ja musialo zabolec, wszystko na jej oczach, caly czas sie patrzyla.
Widzialem w jej oczach, zazdrosc, gniew. O to mi chodzilo.

Wracam do moich znajomych, patrze stoi samotnie laseczka. Podbijam z openerem:

Ja:   Kto wiecej klamie, faceci czy kobiety ? (z bananem na gebie)
Ona: Oczywiscie ze faceci.
Ja:    Zgadzam sie z toba, ale kobiety robia to lepiej :D

Po tym znowu dostalem IOI, smieszny to byl opener w przypadku tej laski,
bo pozniej jej kolega powiedzial mi, ze jej facet oszukuje ja.

Potanczylem z nia, ma na imie Karolina, studentka nie pamietam czego :), 21 lat.
Strasznie nie pewna siebie, czasami mnie to denerwuje u kobiet.

Wszystko to na oczach mojej laski, to daje zajebista satysfakcje, bo gdy zobaczyla, ze
wyrywalem ladniejsze laski od niej, to musiala ja ruszyc. Pozniej mi napisala ze nie mogla
patrzec jak tancze z tamtymi dupeczkami. :)

Zajebiscie sie bawilem, ale pozniej zjebalem, konkretnie.
Podbijam do mojej laski i mowie pogadamy, chwytam za lape, poszlismy w cichsze miejsce.
Zaczynam z nia rozmawiac. Przylatuje jakis koles i cos do mnie mowi. Powiedzialem aby spadal
bo to jest moja kobieta, a ja jestem jej facetem. Poszedl sobie.
Rozmawiam z nia, przylatuje nastepny (ten z ktorym tanczyla).
Powiedzialem do niego, ze ona jest nie fer, bo spotyka sie z nim, a ja sie z nia pieprze :) (bzykalem ja kilka dni temu)

Goscia rozjebalo. he he. zajebiscie jest walic prosto w oczy. Rozmawialem jeszcze chwile, ktos naslal
na mnie bramkarzy, chwycili i wyjebali mnie z imprezy. he he. z usmiechem na gebie, ucieklem im.


To jeszcze nic. Jest 5 rano i podbijam do jej chaty. Otwiera jej stary, mowie ze chce z nia porozmawiac.
Zaskoczyl mnie, bo poszedl po nia. Nie chciala wyjsc. Ale wyszla.


Biore ja za reke i wale prosto w oczy

Ja: kim, dla ciebie jestem ?
     dlaczego mnie oszukujesz, jezeli nie chcesz byc ze mna to powiedz, ja odejde.
     chcesz abym odszedl ?


    Zawsze w takiej chwili, mowia ze nie, albo nic nie mowia.
    Ona powiedziala, ze nie chce abym odchodzil
    Pogadalem z nia jeszcze troche i poszedlem do chaty.

Dzisiaj wyslalem jej pozegnalnego sms-a. zadnych wyzwisk. napisalem zegnaj, i cos tam jeszcze.
Mam jej dosyc, koniec z gownem, wracam do gry.
Po co mi laska, ktora oszukuje mnie, jak moge na imprezie wyrwac cos ladniejszego.


Satysfakcje mam jak cholera, gdybym tylko nie podszedl do niej na imprezie i nie poszedl na chate,
to bylo by jeszcze lepiej. Co tam, te uczucia daja takiego kopa w dupe.


To jest cos zajebistego, wyrywac ladniejsze laski na oczach swojej(bylej) dziewczyny, one tego nie
nawidza, zasluzyla na to.


Zemsta jest rozkosza bogow :)