Witam
Mialem dzis pierwsza randke z SHB, ktora niedawno poznalem. Dziewczyna ostra jak tabasco, 22 lata wlasnie wrocila do Polski, mieszkala w Tokio potem w Nowym Yorku bo modelka jest. Sytuacja byla taka, cale spotkanie jechałem wszystkimi najlepszymi znanymi mi technikami, postawa, mowa ciała, czuje się zmeczony jak po egzaminie, ale mysle ze wyszlo zajebiscie zobaczymy. Ale teraz do sedna. W pewnym momencie zeszlismy na temat osobowosci czlowieka. Mysle zajebiscie teraz czas na szescian. Mowie jej, ze znam sposob, w ktory mozna latwo poznac osobowosc kogos, kogo krotko sie zna. Pytam czy gralas kiedys w szescian. Ona wybucha smiechem i mowi ze w Nowym Yorku jak mieszkala to kiedys jeden dziennikarz w klubie jej to robil. Prawie spadlem z sofy. Zareagowalem nienajgorzej, bo powiedzialem, ze mozliwe bo to ostatnio bardzo popularna metoda jaka wielkie korporacje buduja profile psychologiczne swoich pracownikow. Wybrnalem ale szok niezly ;).
Glowne przemyslenie to : czy dziewczyna kapnela sie o co chodzi i cos wie o tym co robilem i miala zlewe niezla ;) ciekawa sprawa
|