Widzieliscie nieraz dziewczyny takie naprawde w h** sukowate. Takie ze az boicie sie do nich podejsc. Ich ubior, ich wyglad, i byc moze ich wyraz twarzy mowia... jestem suka nie podchodz tu ! < niektorzy ludzie boja sie takich dziewczyn > Tak naprawdê po podejsciu i poznaniu ich sa calkiem przyjaznymi, szukajacymi kontaktu z ludzmi dziewczynami. To tylko ich zewnetrzna powloka mylnie informuje nas o ich sukowatej naturze.
Po moich obserwacjach doszlem do twierdzenia ze to JA jestem sukowaty. Dziewczyny boja sie mnie, ubieram sie troche cwaniacko, nie poto zeby sie napinac ale dlatego ze naprawde luibie ten ubior. Po moim wygladzie dziewczyny mysla (on jest hujem on jest chamem pewnie mnie oleje ). Nie raz widze jak one boja sie chociarzby popatrzec w moim kierunku, niektore odwracaja od razu wzrok. To dziwne uczucie :P Do tej pory nie wiedzialem ze istnieje cos takiego jak meska odmiana suki, ale to tylko moja zewnetrzna skorupa, gdy dziewczyny mnie juz poznaja wiedza ze jestem inny...
Proboje cos z tym zrobic, wazne jest na przyklad wysylanie znakow kobietom. Wszedzie ucza jak odbierac te drobne oznaki zainteresowania ktore wysylaja do nas dziewczyny. Nikt jednak nie pisze ze i my musimy emanowac ta energia, musimy wysylac pozytywne znaki. Dziewczyny czekaja na nie i reaguja na nie BARDZO pozytywnie. Dlatego wysylam duzo pozytywnych znakow by nie speszyly sie moim sukowatym pierwszym wrazeniem jakie sprawiam, poza tym lubie to, lubie isc ulica i usmiechac sie do dziewczyn, machac im etc.. czasem spotykam calkiem zaskakujace reakcje.
Mial ktos z was juz cos takiego ... ?
Pzdr 8)
|