Wypas ten miał miejsce jak dobrze pamiętam 2 miesiące temu w Lublinie w klubie ESC
wing: marvellous (był z targetem)
wczoraj... a w sumie to można powiedziec dzisiaj, mialem ciekawe doświadczenie z pewną HB8 (najbardziej mi się spodobała z całego clubu )
otwarcie : direct ( 1 BŁĄD - mam jeszcze problem z technicznie dobrym directem.. ogólnie nie wyszedł mi tak jak powinien). HB nie chciala mnie poznać
ja w takim razie troszke zdedzony poszedłem do kibla... wracam na parkiet i zaczynam tańczyć... nagle patrze a tu ta sama HB8 tanczy blisko mnie i chyba puszcza dyskretne IOI'sy. Ja nie zwracam na nią uwagi. Po kilkuminutowym tańcu ona mnie szturcha bioderkiem ( ). a ja na to:
ja: chcesz mnie poderwać;>?? HB8: <hahaha>to chyba Ty mnie chciałeś poderwać!!?? ja: może (2 BŁĄD - trzeba było powiedzieć : "tak.. chce Cię poderwać... i mi się to uda" i złapac ją za ręke i zatańczyć ) następnie... tańczyliśmy obok siebie troche... ona chwilke przedemną... i tak gdzieś po 5 min ja jej do ucha mówie:
ja: coś widze że nie chce Ci się tańczyć (...) - ( 3a BŁĄD - chciałem walnąć delikatnego nega i zmotywować ją aby się do tańca przyłożyła ale zbarzmiało to troche nie tak jak chhcialem ) HB8: czemu?? ja:~yy no widze że Ci się nie chce zabardzo ruszać(...) (3b BŁĄD - nie wiedziałem co odp )
następnie nie pamiętam jak to było dokładnie ale w końcu wyszło tak że się oddaliliśmy... (ja się wqrwił** na siebie bardzo chciałem to jakoś naprawić... nagle patrze.... a Tu jakiś AFC do niej podbija - poszli razem do stolika i gadali chyba ze 2 godz
ja natomiast przez ten czas byłem zmieszany... nic mi się nie chciało.... troche tańczyłem... troche siedziałem... myślałem o tej HB8... i jak sobie tak siedziałem przy barze rozwalny to ta HB8 przyszła na parkiet sama
siedziałem rozwalny przy barze przez jakieś 15min i obserwowałem ją i jej "adoratorów" ... ona to widziała i dawała wielkie IOI'sy... w końcu postanowiłem - MUSZE DZIAŁAĆ..(tak na marginesie - attraction miałem zajeb**** )
wchodze na direct'cie ja: chce z Tobą pogadać (chyba pierwszy direct w życiu który wyszedł mi w 200% dobrze - złapałem ją za ręke i pociągnełem za sobą nie czekając na odp - IOI dostałem - ścisneła mi dłoń) podchodzimy do stolika.. siadamy.. ja:często tu bywasz HB8: jestem tu pierwszy raz. Czemu nie tańczysz? Ja chce tanczyć!!(zabrzmiałoo to tak jak by mnie do tańca zapraszała ja:taa?? HB8: nom ja: no to chodź. (złapałem ją za ręke i poszliśmy tańczyć) (4 BŁĄD - dałem się zdominować)
tańczyliśmy ze 30min. mało gadaliśmy. (nie było jak) ale ogólnie miałem pozytywne myślenia na przyszłośc .. nagle ona HB8:musze iść, ale zaraz wróce ja: no mam nadzieje (5 BŁĄD )
i dalej przestało być tak kolorowo
tańcze sobie tańcze i coś jej nie widze... nagle ją zauważyłem na drugim końcu sali jak tańczy z kumpelą... ja to zlałem i przez 10min tańczyłem sam... ona usiadła odpocząć a ja podbijam: ja:chodź tańczyć (i wyciągam do niej ręke... ) HB8:jestem zmęczona ja:(patrze się na nią z uśmiechem) HB8:nie... naprawde nie chce (6 BŁAD - nie zczaiłem się że chce raportu) patrze się na nią jeszcze ze 29sek.. ona się tłumaczy a ja chcialem kontynować rame ale w końcu przestałą zwracać na mnie uwage i po 20sek dałem spokój. odszedłem do winga ale ją obserowałem (cały czas dawała IOI'sy) po chwili zaczeła tańczyć (wqrw**** się troche... kolejny test )(ale nonstop daje IOI'sy). Ja chciałem już zmykać z wingiem a więc postanowiłem spróbować number close. ona tańczy. ja: chciałem Cię pozanć ale nie dałaś mi okazji. (wciskam jej tel do ręki) daj mi swój nr HB8: yy ale ja nie pamiętam swojego nr ja:... HB8: naprawde ja: ... , a masz przy sobie tel?? HB8: nie ja: wiesz. jesteś dużą dziewczynką i skoro nie chce dać mi swojego nr to powinnaś mi to powiedzieć a nie takie ściemy walisz . powiedziałem jej to i nie czekając na odp odszedłem do szatni 7 BŁĄD: po pierwsze: trzeba było się spytać :"jesteś już dużą dziewczynką, czemu poprostu nie powiesz że nie chcesz dac mi swojego nr?" jak by buraka spaliła to by znaczyło że nie chce... a jak by się zaczeła tłumaczyć to znaczyło by to może że naprawde nie pamięta i nie ma przy sobie tel. i wtedy powinienem był wziąśc email. po drugie: skoro nie pamięta nr tel to można było także emila wziąść. bez tej wstawki o dużej dziewczynce.
POSUMOWUJĄC. duzo błędów zrobiłem. ale też dużo się nauczyłem.. hmmm a już myślałem że skońćze z tym numerem... laska mi się bardzo spodobała.. hehe może ją jeszcze kiedyś spotkam.
porażki nie istnieją.. istnieją natoamst lekcje... cenne lekcje
czekam na komentarze i pouczenia:)
|