Simon - 07-11-2006 12:12:41

Witam Was po przerwie.
Nie byłem zbyt aktywny ostatnim czasy tylko dlatego że byłem zarobiony, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Nie jest to może typowy raport z pastwiska bo było to rozłożone w czasie, ale myślę że warte odnotowania na kartach historii :-)

Tak się złożyło, że w ramach swojej pracy uczestniczę w różnego rodzaju szkoleniach jako wtyka mojej korporacji podglądająca innych uczestników i hamująca ich zapędy do zbyt dużej wylewności przy krytyce firmy. Ale nie o tym chciałem pisać tylko o tym co się dzieję po godzinach w tak zwanym czasie wolnym.

Szkolenie było jakieś dwa tygodnie temu, wiadomo, że jako wtyka nie byłem zbyt lubiany tym bardziej, że większość uczestników to dyrektorzy pracujący w mojej korporacji. Starałem się zdominować całą grupę ale zauważyłem fajną lasię (nazwijmy ją roboczo Pani Dyrektor), która  od początku najbardziej walczyła ze mną działając z pozycji siły – no bo co jej taki małolat z centrali będzie mówił co jest dobre a co złe, to ona jest Panią dyrektor. Przez cały czas szkolenia była zwykłą zimną suką z fajną dupą i cyckami w mojej ocenie 8. Przez ten swój chłód, dopierdalanie mi na każdym kroku coraz bardziej mnie kręciło, aby ją wyjebać tak jak powinno się walić takie sucze ;-). Pod koniec szkolenia udało mi się z nią porozmawiać na stopie bardziej prywatnej i okazało się, że ma córeczkę taką 13 letnią :-)mówię do siebie „chyba se nie poruchasz Borewicz w tym odcinku”. Wymiana wizytówek i powrót do szarej rzeczywistości, ale postanowiłem się z nią skontaktować początkowo przez e-mail. Napisałem coś zaczepnego w rodzaju
Ja: „Dzień dobry Pani dyrektor czy posiada Pani wszystkie materiały ze szkolenia bo moje uległy zniszczeniu”
Ona : oczywiście że posiadam i tak się składa, że jutro jestem u Pana w mieście więc możemy się spotkać
Ja: Bardzo dziękuję, do miłego zobaczenia.
Spotkaliśmy się popieprzyłem o tym, że lubię architekturę śląska (region pochodzenia Pani Dyrektor więc typowa próba pokazania że interesujesz mnie Suczko :-)). Skończyło się tak że ona powiedziała:
Ona: Jeżeli będzie pan w moich okolicach proszę zadzwonić zaproszę Pana na kawę
Ja: tak się  składa że będę w najbliższy weekend :-)
Ona: To super na głównym rynku mojego miasteczka o 17, w sobotę (wielki skrót rozmowy ale nie chce mi się pisać tych głupotek.

Pojechałem do niej tak naprawdę specjalnie jebanym pociągiem autobusem i innymi gównianymi środkami lokomocji - to jakiś koniec świata. Siedzimy sobie w kawiarence pierdolenie o Szopenie ale widzę że mamy coraz to więcej wspólnych tematów. Aż tu nagle dzwoni jej telefon i wiadomość żeby wracała do domciu bo rurka pękła i chałupę zalewa. Myślę to ch** bombki strzelił a ona żebym może z nią pojechał to się do czegoś przydam. Pojechaliśmy okazało że awaria nie była zbyt groźna i uporałem się ze zjebaną uszczelką. W ramach rewanżu Pani dyrektor zaproponowała drinka. Usiedliśmy więc w saloniku na kanapie popijamy drina i stało się… jej szklaneczka (na szczęście już pusta) spadła na podłogę oboje się rzuciliśmy w celu jej podniesienia i zderzyliśmy się głowami a jej usta znalazły się na wysokości moich, pomyślałem więc w moim stylu „ch** co będzie” … całuję i zero oporu wszystko odwzajemnione. Rzuciła się na mnie jak dzika głodna kotka która nie jadła nic od kilku miesięcy a tu kawałek mięsa jak na talerzu.
Pani Dyrektor okazała się fetyszystką fiuta, potrafiła go ssać cały czas z przerwą na uzupełnianie płynów .
Ja musiałem tylko hotel odwołać bo jak się domyślacie zostałem do rana ;-). Seks non stop kolor do 13 następnego dnia. Znowu było zajebiście.

Wniosek:
Czasem mam wrażenie że Pani dyrektor to ukartowała bo to jest dosyć niesamowite, wkurzała mnie przez całe szkolenie potem jedno spotkanko, kawa, awaria rurki i to co tygryski lubią najbardziej …. Seksie :-)
Pozdrawiam
Simon

www.ekipa-amarena.pun.pl www.janeausten.pun.pl www.managerekstraklasy.pun.pl www.vestiaots.pun.pl www.ots76.pun.pl