long3r - 08-10-2006 01:41:27

Raport z mojego wyjscia do klubu w warszawie.
Jestem jeszcze wcięty wiec wybaczcie literówki i niespójność posta.

Wchodze! Uśmiech na gębie, pierwszy raz w zyciu różowa koszukla do klubu, koraliki (od kumpeli z Chin poznanej na Skype), szczęsliwa frotka reeboka na prawym przedramieniu. TOTALNY LOOOOZ !

Od razu wbijam z kumplem na parkiet, zbieram te jebane IOI'sy wiec zaczynam!

Pierwszy set: Pokazuje palcem lasce zeby podeszła, potulnie podchodzi, z powagą i uśmiechem na twarzy mowie " podobasz mi sie i mam zamiar cie poznac"
Laska -Aha, no i ?
JA - mam teraz zamiar z tobą zatańczyc a pozniej powiedziec ci cos czego nie powiedział ci zaden chlopak.
Troche bla bla bla, laska oporna, wiec mowie, to nara, spadam do kumpla, nie chciała tanczyc. Odchodze i widze jak sie na mnie patrzy, zbieram wciaż te jebane IOI ale nie wiem co wiecej powiedziec. Mowie sobie h**! rwij nastepne!

Podchodze, L6 i L7 Chwila gadki, L6 małomówna, L7 troszke bardziej chętna do rozmowy ale całość hujowa, mowie sobie, JEBAĆ, lece dalej.

Widze set trójkowy. L6, L7, L7+, kumpel zaczyna obracać L7 a ja L6 i L7+, jakies tam negi, ogólnie zajebista zabawa (pozniej sie mnie kumpel pyta co ja robilem ze one tak sie smialy - sekret hehe). Widze IOI od L6 Ale ja chce L7+, wiec biore ja za reke <nie odwzajemnila uścisku, hujowo> zaczynam robićsześcian i h** !!!!!!!!!!!!! jasia coś mamrocze pod nosem, MYSLE... za szybko wchodze w raport, ale myslalem ze attract mam zbudoane juz bo zajebiscie sie bawilismy na parkiecie. Laska sie pyta ile mam wzrostu, ja dalej ten pierdolony szescian, kolejny raz: ile masz wzrostu... k**** nie wytrzymałem. Czy ty tylko po to ze mna rozmaiasz zeby wiedziec ile mam wzrostu? Lasia: tak!, A ja na to: aha, to scisle tajne, nara. Lasia: nara i poszła. h** IDE DAJEJ !
I kolejny set, juz czwary, nage patrze kumpel podchodzi, ze nie mamy kasy juz, idziemy do bankomatu.

Do klubu wrocilismy 10 min pozniej, nie było problemu bo dobrze zagadalem ochroniarza, mielismy kolejne wejscia za friko.

Wracamy, zamawiamy po browarze i NAGLE !!!!!!
k****, totalna L10+ przede mna. I co ??? Włączaja sie pierdolone EXCUSY ! I wiem ze niepodejde, bo to za wysoka półka. Wiem co powiedzieć ale k**** nie podejde. Patrze kolejna L10, TO SAMO !!!!

k**** a było tak fajnie, zebrałem sie i poszedłem do domu i teraz to pisze.

Co zauwarzyłem? W klubie czesciej podchodze lasie ale hujowo sie to konczy. Nawet jednego jebanego numeru nie mam.
A na miescie? Mniej podchodze ale robie lepsze atteract i raport, nurey tez biore!

Ale ja chce dymać takie L10 z klubów !!! Ale excusy mi to utrudniają! Co ja mam do kurwy nedzy robić? L7 / 8 to obecnie zaden problem, ale L10? Masakra !

I zamiast wracać do teo klubu, bo jeszcze 2h zabawy by było to ja wiem, ze nie wroce, bo mi jebany system społeczy w głowie wszystko posuje!!!!!

Dalej robić lekcje Sharka? Czy szukać winga ktory mnie zajebiscie zmotywuje????

Mam pustke w głowie i wkurwienie w żołądku. Poradźcie cos ! :)

Longer

PS. W klubie było kuuuuurewsko głośno, nawet w ponieszczeniu obok parkietu nie dało sie pogadac, to sporo psuło bo musiałem sie non stop pochylac do ucha, a wiem ze przy moim wzroscie to wygladało smiesznie. Gora dół, gora dół, i tak non stop za kazdym razem jak chcialem cos powiedziec... EHHH !!

www.ekipa-amarena.pun.pl www.janeausten.pun.pl www.60dhwesterplatte.pun.pl www.managerekstraklasy.pun.pl www.vestiaots.pun.pl