Misiaczekon - 20-12-2007 20:20:32

Siema chłopaki!
Odrazu przejde do sedna. Nazwę ją "A". Mam problem z pewną laską. Poznałem ją na imprezie, fajnie mi się z nią żartowało i wogóle, tak więc wziąłem od niej nr, zacząłem coś z nią pisać i akurat wtedy zbliżał się mój półmetek na który ja właśnie zaprosiłem. To było ponad rok temu. Wszystko szło w dobrym kierunku, jednak jakoś zawsze tak głupio z nią wychodziło. Np na imprezie nie było z nią żadnych KC, bo wysyłała mi przynajmniej takie sygnały. Cały czas widziałem że jest mną głęboko zaintereswana i spokojnie mógłbym ją pocałować, lecz moje wymówki mi na to nie pozwoliły. Umówiłem się z nią we Wszystkich Świętych lecz nie stawiła się na miejsce, bo nie udało się jej zmotać transportu. No więc ok, pokazałem że mi się to nie podoba, tym bardziej że ja się stawiłem na miejsce, ale ok zrozumiałem ją. Z czasem moją irytacja narastała ponieważ jeszcze się z nią nie całowałem, sam nie wiedziałem dlaczego. Zawsze byłem przyzwyczajony że to dziewczyna zrobiła jakiś znak że się chce całować(a u niej nic).Tak więc już mnie to gryzło i moje zirytowanie narastało, pomimo że widziałem że jest mną zainteresowana i wogóle, jednak sam nie odważyłem się jej pocałować.
Nadszedł mój półmetek na który poszliśmy. Świetnie się bwiliśmy. Gdy impreza się skończyła odprowadzałem ją do samochodu i w tedy ona chciała mnie pocałować a ja jakoś odwróciłem głowę i pocałowałem ją w policzek. Nie wiem dlaczego. Po tym półmetku wkurwiłem się na siebie że nie umiałem wykorzystać sytuacji gdy mi się taka nadarzyła. Potem ona zaprosiła mnie do domu, lecz pod koniec troche się zdenerwowałem i wcześniej pojechałem do domu. Ona była z tego niezadowolona i ja też, bo znowu jej nie pocałowałem(tylko w policzek).No chora sytuacja. Wkurwiony na siebie że jej nie zdobyłem dałem sobie z nią spokój. No ale to mi ciążyło i nadal ciąży na ambicji. Bo nie miałem nigdy wcześniej takiej sytuacji żebym miałe problemy zbliżyć się do laski.
Byłem z nią kilka miesięcy później na weselu. Lecz tam też już do niczego nie doszło.
Jakiś miesiąc temu zaprosiłem ją na studniówkę i ona mnie też zaprosiła. Ale teraz to już mnie chyba traktuje zupełnie jak przyjaciela.
Dzisiaj po próbie jej poloneza jak do niej przyjechałem, opowiadała mi o jej sukience, z takimi szczegółam jakbym był poprostu jej przyjaciółką. Denerwuje mnie już ta cała sytuacja, nie chce być tylko jej przyjacielem, musze iść na całość bo mnie to poprostu wkurwia. To nie na moje ambicje żeby zostać tylko przyjacielem. Ciąży to na mnie, mimo że już podczas tego czasu miałem wiele lasek, to jednak to mnie cały czas dobija. Musze iść na całość i tyle, albo wszystko albo nic :P Musze się stać kimś więcej dla niej bo to mi nie da spokoju. Prosze o rady, liczę na was :D

PS. Dzięki za cierpliwość :P

www.uf-clan.pun.pl www.pokeonline.pun.pl www.ftims09.pun.pl www.airskate.pun.pl www.rbd-rebelde.pun.pl